czwartek, 13 lutego 2014

33. "Will you ever not cry?!"

CHUSTECZKI!! BARDZO DUŻO CHUSTECZEK ;(



Natalie’s POV

Przez kolejne dwa miesiące ukrywałam przed Justin'em to, że jestem w ciaży. I jest do bani, ponieważ kiedy jemy muszę jeść normalne porcje.
- Więc, myślałem, że może moglibyśmy pojechać odwiedzić moich dziadków w Kanadzie. Wiesz, by mogli zobaczyć Mitch'a.
Zasugerował Justin po tym jak położyłam Candice i Mitch'a do łóżek. Byłam strasznie zdenerwowana, ponieważ nie można latać gdy jest się w ciąży bo to grozi poronieniu.
- Umm. Myślę, że powinniśmy polecieć jak Mitch będzie trochę starszy, będzie mógł wszystko zapamiętać.
Zmarszczył  brwi.
- Myślę, że będa bardzo szcześliwi gdy zobaczą nas wszystkich, nie tylko Mitch'a.
Westchnęłam.
- Justin, po prostu nie czuję tego.
- Co się stało?
Zapytał.
 - Nic.
Spokojnie odpowiedziałam.
- Po prostu mi powiedz. Przestań być taka skomplikowana.
Podniósł na mnie swój głos, byłam naprawdę zbyt zdenerwowana by mu to powiedzieć, ale wiem, że nie moge tego dłużej ukrywać przed nim. Spojrzałam w inną stronę, myśląc, że mogłam to zrobić wcześniej, westchnęłam i spojrzałam na niego po czym po kilku minutach powiedziałam.
- Jestem w ciąży Justin.
Mały uśmiech wkradł się na moje usta, ale ukryłam to gdy nie okazał on żadnych emocji.
 - Robiliśmy to tylko dwa mies- wow.
Zrozumiał, że mu nie powiedziałam. ODwrócił się i chciał wyjść, ale złapałam jego ramię. Nie chcę by był zły na mnie.
- Pozwól mi iść!
- Tylko porozmawiaj ze mną Justin.
Poprosiłam.
- Ukryłaś to przede mną! Czy nie powiedziałem Ci, że chcę być z Tobą kiedy będziesz w ciąży!? Straciłem dwa miesiące Natalie! Dwa!
- Nie bądź na mnie zły.
Wyszeptałam.
- Powinienem być zły! Jesteś serio cholernie głupia! Dlaczego mi nie powedziałaś?!
- Przestań na mnie krzyczeć.
- Nie krzyczę!
Podszedł bliżej mnie.
- TO JEST KRZYK!
Przeraźliwe krzyknął na cały dom sprawiając, że się skrzywiłam.
- CHCESZ ŻEBYM KRZYCZAŁ NA CIEBIE W TAKI SPOSÓB!?
Żyłka pojawiła się na jego szyi, był wściekły na mnie.
- HUH?!
Pokręciłam głową.
- WIĘC SIĘ KURWA ZAMKNIJ!
Wykrzyknął i wyszedł. Usłyszałam trzaśnięcie wejściowych drzwi, zjechałam w dół po ścianie z głową w dłoniach. Musiałam sie wziąć w garść gdy usłyszałam dwa płacze dochodzące z góry. Wzięłam głęboki wdech i  poszłam uspokoić dzieciaki.
__

Przez dwa dni Justin'a nie było w domu, ale dostałam telefon od Pattie, że był u niej w domu. Było mi naprawdę źle z tą całą sytuacją, naprawdę. Nie chciałam by był zły na mnie. Zazwyczaj gdy Justin jest na mnie zły wraca po godzinie, nie po dwuch dniach!
Była pora obiadowa i siedziałam z Mitch'em na rękach i z Candice obok jedząc grilowane, serowe grzanki.
- Smakuje Ci kochanie?
Zapytałam, na co ona tylko przytaknęła. Ona była również nieszczęśliwa, chciała z powrotem Justin'a. Candice jest coraz starsza i zaczyna rozumieć problemy domowe. JEst wciąż małą dziewczynka i nie chcę by przez następne 15 lat musiała sie martwić o nasze relacje.
 Siedząc przy kolacji usłyszałam otwieranie się drzwi. Wiedziałam, że to Justin, ale nie przyszedł do kuchni, poszedł na górę. Położyłam Mitcha w jego stoliku do karmienia.
-Obserwuj brata, dobrze?
Powiedziałam do Candice.
Gdy weszłam do naszego pokoju ujrzałam Justin'a pakującego walizkę. Podeszłam bliżej do niego.
- Natalie proszę.
Zabłagał nie chcąc bym podchodziął bliżej.
- Proszę tylko - tylko porozmawiaj ze mną.
Odwrócił się dajac mi ujrzeć stres wymalowany w jego oczach.
- Wiesz dlaczego jestem an Ciebie zły?
Zapytał. Spojrzałam w dół.
- Ponieważ jestem w ciąży.
Pokręcił głową.
- Nie jestem zły za to! Jestem zły, ze ukrywałaś to przez miesiące. Mieliśmy sobie mówić wszystko. To było coś czego obydwoje pragneliśmy, naprawdę.
- Tak i to wszystko się zakończyło kiedy mnie oszukałaś.
Zadrwił ze mnie.
- Oh a Ty tego nie zrobiłaś.
Powiedział sarkastycznie.
- Nie uprawiałam prawie seksu!
Wykrzyknęłam.
- Wiesz co? Uprawiałem prawie seks z Lily, ale żałuję, że tego nie zrobiłem.
TO było takie uczucie jakby moje serce spadło do żołądka
- Więc idź! Odejdź! Idź do niej!
- Trochę się zapomniałaś, to mój dom.
Uśmiechnął się.
- Więc tego chcesz? Chcesz być w separacji?
Zaśmiał się w drug stronę i ponownie spojrzaał na mnie.
- Nie skarbie.
Podszedł bliżej do mnie.
- Chcę rozwodu.
Powiedział chłodno pocierając moje wargi kciukiem. Jego słowa wbiły mi nóż. Dbający i kochający mąż odszedł. To były ostatnie słowa jakie od niego usłyszałam. Poczułam piekące łzy, ale cicho je otarłam.
- Czy ty kiedy kolwiek nie płaczesz? Boże, nie ważne co się stanie, Ty tylko płaczesz. Cały cholerny czas.
Powiedział oschle.
- Nie jestem zły tylko za to, że nie powiedziałaś mi o ciąży przez dwa miesiące, też dlatego, że nigdy mi nie mówisz co jest źle. Nigdy nie chciałem wracać do domu z Twojego powodu, nie możesz zmienić mojego stylu bycia, i zawsze sprowadzasz mnie na dno. Ale wiesz co wyprowadza mnie z równowagi?
Nie obchodziło go, że cierpię przez to co mówi.
- Huh?
Nic nie odpowiedziałam pozwalając mu kontynuować.
- TO że Nevaeh umarła.
Proszę nie. Prosze Justin nie mów tego. Nie potrzebuję tego.
- Ty. Ty ją zabiłaś.
Spojrzał w dół.
- Nigdy tego nie zapomnę.
Pokręcił głową i odwrócił się, wziął walizkę i odwrócił się do mnie. Podał mi walizkę.
- Teraz wynoś się z mojego domu!
Warknął. Wzięłam walizkę, wszytsko złe co mogło się wydarzyć w moim życiu, właśnie się stało.






~~~~~~
IDIOTA IDIOTA IDIOTA IDIOTA IDIOTA
RYCZE :c
Tak bardzo mi źle że niektóre z Was będą płakać :C jak są błędy to przepraszam ale nie dam rady sprawdzić bo bd musiała czytać a już mnie oczy bolą od ryczenia :c
Z rozdziału na rozdział coraz gorzej :c postaram się na jutro przetłuumaczyć 34 ale nie biecuje czy dam rade bo ide na urodziny przyjaciółki i jest smutny a rycząc ciężko się tłumaczy :C
KOMENTUJCIE
ZAPRASZAM NA ASKA <3 i na insta i tt (nazwy w KONTAKT)
miłego wieczorku. <3

31 komentarzy:

  1. frajer. mam nadzieje ze ci sie uda na jutro. ily

    OdpowiedzUsuń
  2. vOMB! Nie wytrzynam ide tkumaczyc sb oryginalna wersje bo do kjutra nie wytrzymam cudowne*-*

    OdpowiedzUsuń
  3. wow... po prostu... wow... nie spodziewałam się tego.. to nie może się tak skończyć...

    OdpowiedzUsuń
  4. Debil, chuj ,cham, kretyn!;(
    Jestem ciekawa co będzie dalej ,ale boję się tych wszystkich strasznych rzeczy jakie mają się wydarzyć :(
    Kocham tego bloga!<33

    OdpowiedzUsuń
  5. placze.... co za cham.... kurwa przeciez ona sobie moze cos zrobic

    OdpowiedzUsuń
  6. omg smutno ; ( czekam na kolejny ; )

    OdpowiedzUsuń
  7. JAK?? ON MÓGŁ TAK JEJ POWIEDZIEĆ JAK?????Justin to dupek bez serca!!! czekam na następny :P

    OdpowiedzUsuń
  8. CZY ON SIE KUrWA CZEGOŚ NACPAL ?! On jest nienormalny ! Jak jak on mógł nie ogarniam załamka ;x niech ona wyrwie mu żyły i wiywiesiu na suszarce żeby te gowno sie wywietrzylo z jego żył ! No kurde zamiast płakać ja tu bulwersująca dostaje xd a tak na serio niech on idzie sie ustawić po rozum w kolejce xd sorry ze pisze tak na naszego Jussa ale no nie ogarniam go xd czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie nasz Juju nasz jest kochany, ten to jest wymysł autorki, nie lubie takiego Juju jak każda z Was :*

      Usuń
  9. o maj gash ! fdndsf ! :O

    OdpowiedzUsuń
  10. rycze :(
    nie moge doczekać się kolejnego xx

    OdpowiedzUsuń
  11. jak on może dupek jeden na epilog chusteczki nie wystarczą : (

    OdpowiedzUsuń
  12. nie spodziewałam sie tego po nim ....
    jak można być takim chujem ?
    ona mu kurwa 2 dzieci urodziła a 3 jest w drodze !
    a on ją wypierdala z domu ?
    co to za ojciec ?
    przecież ona nie ma się z czego utrzymywać bo zrezygnowała z pracy DLA NIEGO
    przepraszam za przekleństwa ale inaczej tego nie opiszę
    nie wierzę że tak postąpił, przeryczałam pół rozdziału
    @yolowithjus

    OdpowiedzUsuń
  13. OMG! to straszne co on zrobił, ale z drugiej strony ma troszke racji jednak TO IDIOTA ŻE WYWALIŁ JĄ Z DOMU DO CHOLERY!

    OdpowiedzUsuń
  14. BOZE bfgeas,dj32iuf2qaws

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak on mógł tak powiedzieć i jeszcze wyrzucił ja z domu, chyba go do reszty pojebalo.

    OdpowiedzUsuń
  16. Omg płacze ale postaraj sie przetłumaczyć na jutro plis <3333

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten rodział mówi:
    ,,Cry me a river"
    RYCZĘ, RYCZĘ, RYCZĘ...
    Czuję się jakby to Jus do mnie tak mówi..
    Auć..
    Boli serce :(
    @xoupsox

    OdpowiedzUsuń
  18. Placze :( jejku jaki chuj z Justina

    OdpowiedzUsuń
  19. Trochę tak żałośnie się to potoczyło. ..

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzisiaj zaczęłam czytać tego bloga i jest po prostu niesamowity .
    Jest inny niż reszta .
    Świetnie tłumaczysz .
    Prawie na każdym rozdziale ryczałąm , albo ze szczęścia , albo ze smutku .
    Czekam na następny .
    Kocham Cię za to że to tłumaczysz .
    Nie poddawaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Strasznie mi serce bije i nie moge sie uspokoic...
    ale czy tylko ja sie nie rozplakalam? XD
    Jak on mogl jej powodziec o rozwodzie? I o tym, ze ona zabila ICH dziecko? I ze zaluje, ze jej nie zdradzil? JA SIE PYTAM, JAK?!
    Dupek -.-
    Czemu mam wrazenie, ze ona poroni, czy cos? O jeny, nie...
    Prosze, tlumacz, bo ja juz nie moge ze stresu... CO TERAZ Z NIMI BEDZIE?! :(
    @Monia0201
    hug and kisses.

    OdpowiedzUsuń
  22. jejku płacze jak głupia, jezu:(
    Justin Ty idioto, jezu, jezu :(((
    nie mogę się doczekać następnego :(
    @ilysm_jb_smg :(((

    OdpowiedzUsuń
  23. Justin ty nieczuly chuju

    OdpowiedzUsuń
  24. jezu przeczytałam do końca po angielsku.. ja nie płaczę ja szlocham, dławię się, boże.. dlaczego? Natali dlaczego? :<<<

    OdpowiedzUsuń
  25. Ty dupku! Jak ty mogłeś to zrobić?! Teraz przepraszaj ją na kolanach!
    Czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń