sobota, 9 listopada 2013

24. Can I ask you somethig?


Justin’s POV



Dwa miesiące później… (Natalie jest w 7 miesiącu ciąży)



-        Hej kochanie, powinniśmy iść dzisiaj do parku.
Powiedziałem schodząc do kuchni i owinąłem swoje ramiona wokół jej drobnego ciałka. Wszystko było perfekcyjne, dogadujemy się znacznie lepije, przez te ostatnie 2 miesiące.


-        Naprawdę? Żadnych natarczywych fotoreporterów?
Zapytała z błyskiem w oku.



-        Obiecuję!
Pocałowałem ją w nosek , popatrzyłem w dół na jej brzuszek.
       -      Jak się czujesz?



-        Dobrze.
Uśmiechnęła się I położyłą swoj ręce na wystającym brzuszku. Pocałowałem ją w nie po czym znowu wróciłem wzrokiem na nią
Westchnęła.
-        Trójka dzieci w wieku 26 lat. Spelniły się moje marzenia o byciu młodym tatą.
Zaśmiała się.


-        Dziękuję, że pomogłaś zrealizować mi moje plany. Jeszcze tyko dwa miesiące.. i więcej to się już nie powtórzy..
Powiedziałem powoli. Spuściła swój wzrok ze wstydu na ziemię.
      -       Nie denerwuj się. Nie chciałem Cię zdenerwować.

                                        


Pokręciłą swoją głową.
Nie. Um. Ja tylko.. idę przygotować Candice do parku. Trząsł się jej głos.  Wyszła z kuchni i udała się na górę.



Natasha’s POV



Gdy Justin zaparkował samochód, wyszedł z niego, obiegł go dookoła by pomóc mi wysiąść.



-        Wyglądam jak piłka. Na serio.
Powiedziałam gdy pomógł mi wyjść z samochodu

-        Wyglądasz jak byś miała bliźniaki. Skomentował po czym dał mi szybkiego buziaka i poszedł wyciągnąć Candice z jej fotelika
-        Teraz słuchaj. Musisz się trzymać blisko nas. Kiedy nas nie będziesz mogła zobaczyć, będzie to znaczyło, że jest duży problem. Powiedział surowo kiedy wyciągał ją z fotelika. To jest jedna-z wielu rzeczy których nie mogę zrobić, nosić/wyciągać Candice.



-        Obiecuję tatusiu.
Powiedziała swoim słodkim głosikiem.



-        Okej.
Postawił ją na ziemie I pobiegła na plac zabaw. Justin złapał mnie za rękę I zaczęliśmy kierować się do jednej z ławek. Położyłam swoją rękę na jego ramię, sprawiając tym, że podniósł swoja rękę I położył ja na moim ciele. Zachichotałam w jego szyję; zamknęłam oczy, ciesząc się świerzym powietrzem I spokojem.
-        Zmęczona?
Zapytał Justin, zmuszajać mnie tym bym otworzyła oczy I spojrzała na niego.



Skiknęłam głową.
-        A kiedy ja nie jestem zmęczona?



-        Prawda



-        Nie mogę nic zrobić, I nie nawidzę tego.



-        Jest w porządku.
Pocieszał mnie. Westchnęłam I spowrotem położyłam głowę na jego ramieniu.
-        Więc…
Zaczął.. spojrzałam na niego ponownie.
-        Kiedy zamierzasz zrobić zabieg?



Westchnęłam.
-        Nie wiem. Nie planowałam daty.
 Przytaknął głową.



-        Mam na myśli.. spójrz na Candice.
Wskazał na nią, bawiącą się w małpim gaju, głową.
-        Czyż nie jest piękną dziewczynką ze wszystkim czym tylko zapragnie? Poże pójść do college’u I nie będzie musiała się przejmować pieniędzmi. Możemy ją bardzo wspierać. Nie chcesz więcej dzieci które będą mogły żyć tak pięknym życiem?



-        Piękne życie..
Powiedziałam sama do siebie ze śmiechem.



-        Co?



-        To nie jest piękne życie.



-        Co masz niby na myśli. Jest piękne.



Pokręciła głową.
-        Paparazzi są wszędzie gdzie pójdziemy. Nie mamy prywatności.



-        Co jak Candice będzie chciała być piosenkarką albo aktorką gdy dorośnie? Będzie miała o wiele łatwiej! Nie będzie musiała zaczynać od zera tak jak ja musiałem/



-        Co jeżeli Candice będzie chciała mieć przyjacioł? Wszyscy będą wiedzieli, że jesteś jej tatą I bardzo prawdopodobne, że będą się chcieli z nią przyjaźnić by się zbliżyć do Ciebie.
Powiedziałam. Przekręcił swoją głowę.
-        Nie chcę tego..



-        Kogo obchodzi co chcesz!
Wywarczał.





-        Wiem, że nie będzie tego chciała gdy będzie starsza.



-        Ohh.. I niby skąd to wiesz.


-        Ponieważ wiem, że nikt by tak nie chciał. Idziesz gdzieś I wszyscy wiedzą że jesteś córką lub synem Justin’a Bieber’a! Nikt!
Odwrócił glowę.


-        Okej.
Wyszeptał.



-        Mogę o coś zapytać.
Odwrócił głowę w moją stronę  zachęcając mnie bym kontynuowała.
-        Kiedy wyszłam zdiąć szwy, poszłam do Starbucks’a i spotkałam Lily
Kiedy powiedziałam jej imię jego twarz pobladła
-        Kiedy powiedziałąm jej, że jesteśmy szczęśliwi powiedziała żebym nie zapeszała. Zapytałam się jej dlaczego, odpowiedziała „zapytaj Justin’a”.. więc …

-        Huh.. nie wiem o czym mówi.

-        Serio? Bo wyglądasz jak byś wiedział..

-        Myślę że to nie jest dobry czas. Tutaj..

-        Dlaczego?

Zapytałam.

-        Nie mogę.. nie mogę Was stracić.

Wyszeptał I spojrzał na mój brzuch.

-        Justin muszę wiedzieć zanim się urodzą. Będziemy mogli popracować nad tym.

Wziął głęboki wdech I odwrócił się całym ciałem do mnie.

-        Um. Tej nocy, kiedy pocałowałaś R-Ryan’a, j-ja pocałowałem umm- L-Lily. Poczułam jak moej serce rozsypuje się na kawałeczki gdy przypomniałam sobie o tej nocy. Bądź spokojna Natalie, on Ci wybaczył..

-        Ale to było troszeczkę więcej..

Teraz moje serca podskoczyło mi do gardła.


-        W-wy uprawialiście seks?

Próbowałam to sobie uporządkować


-        Nie! Nie! Ale byliśmy blisko.

Próbował złagodzić, ale nic tego nie złagodzi.

-        Jak daleko zaszliście?

Wywarczałam.



-        Przestałem kiedy zaczęła rozpinać mój pasek.

Wyszeptał..


-        Wow.. tak blisko.

Pokiwałam głową nie przejmując się spływajacymi łzami.



-        Kochanie, musisz wiedzieć, że wiem, że popełniłem wielki błąd.. jak Ty..



-        Nie, jest różnica: Ja pocałowałam Ryan’a przez niecałe 4 sekundy a Ty prawie ją pieprzyłes! Jak by to było dobre! Powiedz mi, dlaczego nie poszedłeś na całość? Dlaczego nie kontynuowałeś?

Zapytałam.


-        Nie wiem.


-        Wiesz dlaczego ja nie poszłam na całość?

Nie czekałam na odpowiedź

-        Ponieważ bardzo Cię kocham I ten pocałunek Ryan’a nic dla mnie nie znaczył. Ale Ty, Ty nawet nie wiesz dlaczego! Nie poszedłeś na całość, ponieważ przypomniało Ci się, że masz żonę w domu, i pewno żałowałeś, że nie mogłeś pójść na całość.
Zabrałam mój portfel i poszłam szukać Candice.



Ehh KOCHANI MOI oto rozdział J przepraszam za błędy ale przetłumaczłam go teraz na szybko bo już baaardzo długo nie dodawałam L ale pozwólcie że się wytłumaczę. Moja siostra miała w poniedziałek operacje i w piątek dopiero wyszła. Po szkole (15-16) jechałam do siostry na 1h i szłam do kościoła (mój ksiądz jest nie normalny do bierzmowania chodzimy przez 4 lata a ja nie mam podpisów niektórych (chodze rok) bo w tamtym roku mi się chodzić nie chciało to za karę musze chodzić codziennie zjeb -,-) o 19:30 jestem codziennie w domu i jeszcze mam wiele nauki, mam problemy zdrowotne i przez to dużo szkoły już opuściłam i mam zaległości L codziennie 2-3 w nocy chodze spać. Wstaje o 5:30 bo z domu muszę wyjść o 6:50 by dojechać na 8 do szkoły. Więc bardzo was jeszcze raz przepraszam ale się nie wyrabiam ale przysięgam że nadrobię :* dobra nie zanudza Was :p bardzo Was kocham gdyby nie Wy to nudno by mi było :D kckckc :*

22 komentarze:

  1. Jejku łezka mi spadła :c nie gniewamy się shawty! Xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Drama time!. ;d Świetny rozdział, dziękuję, że go tłumaczysz :* trzymaj się! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny ! czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To się porobiło. Czekam na nn, ten jest świetny! :) xx @PollKlaudia

    OdpowiedzUsuń
  6. jejku jaka smutna końcówka :c

    OdpowiedzUsuń
  7. biedactwo współczuję ci, mam nadzieje ze bedzie wszystko w pożądku KC ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. wspaniałe dobrze że sie przyznał... niewiem dlaczego ale chce żeby natalie zerwała z justinem i wychwywała dzieci sama lub z jakimś innym chłopakiem nwm nie lubie go w tym opowiadaniu chce żeby cierpiał

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy Justin się wreszcie ogarnie ?
    A rozdział jak zawsze świetny, nie przejmuj się :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Biedna Natalie :(
    Uwielbiam tego bloga!*.*
    Jesteś cudowna!;*

    OdpowiedzUsuń
  11. zapraszam na http://dark-brooklyn.blogspot.com/ amatorskie opowiadanie które dopiero zaczęłam pisać, miłoby było z twojej strony gdybyś weszła i oceniła moją pracę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie dawno znalazłam te ff jest wspaniałe! W parę godz. nadrobiłam te wszystkie rozdziały! Wciągnęło mnie! Będziesz mnie mogła informować na tt? już cię obserwuje @TUsia445

    OdpowiedzUsuń
  13. Znowu drama, normalka juz tutaj

    OdpowiedzUsuń
  14. A zazczynalo byc dobrze ...a tu Natalie sie tego dowiaduje .... i jedej strony dobrze a zdrugiej przeciez jest w ciazy nie powinna sie denerwowac ehh :/
    Poczatek taki fajny a koncowka drama :o
    'Wygladam jak pilka' ahahahhahahah :D
    to niby takie fajne zycie ale ci wwszyscy paparazzi wrr chyba jednak nie takie piekne !
    No fakt raczej by nie chciala ...
    No i wkoncu go o to zapytala :o szkoda mi Natalie ona go tak kocha a on mowi ze ona calowala Ryana przez 4 sekundy i to ze on prawie przelecial Lilly to to samo so sorry ale NIE ! -,-
    niech sie trzyma ;*
    I co teraz bedzie ?!;o
    czekam na kolejny ;)
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. ale akcja! czekam nn! ILY♥

    OdpowiedzUsuń