Justin’s POV
Dwa miesiące
później… (Natalie jest w 7 miesiącu ciąży)
-
Hej kochanie, powinniśmy iść dzisiaj do parku.
Powiedziałem schodząc do kuchni i
owinąłem swoje ramiona wokół jej drobnego ciałka. Wszystko było perfekcyjne, dogadujemy
się znacznie lepije, przez te ostatnie 2 miesiące.
-
Naprawdę? Żadnych natarczywych fotoreporterów?
Zapytała z błyskiem w oku.
-
Obiecuję!
Pocałowałem ją w nosek , popatrzyłem w
dół na jej brzuszek.
- Jak się czujesz?
-
Dobrze.
Uśmiechnęła się I położyłą swoj ręce
na wystającym brzuszku. Pocałowałem ją w nie po czym znowu wróciłem wzrokiem na
nią
Westchnęła.
-
Trójka dzieci w wieku 26 lat. Spelniły się moje
marzenia o byciu młodym tatą.
Zaśmiała się.
-
Dziękuję, że pomogłaś zrealizować mi moje plany.
Jeszcze tyko dwa miesiące.. i więcej to się już nie powtórzy..
Powiedziałem powoli. Spuściła swój wzrok ze wstydu na ziemię.
- Nie denerwuj się. Nie chciałem Cię
zdenerwować.
Pokręciłą swoją
głową.
Nie. Um. Ja tylko.. idę przygotować Candice
do parku. Trząsł się jej głos. Wyszła z
kuchni i udała się na górę.
Natasha’s POV
Gdy Justin
zaparkował samochód, wyszedł z niego, obiegł go dookoła by pomóc mi wysiąść.
-
Wyglądam
jak piłka. Na serio.
Powiedziałam gdy
pomógł mi wyjść z samochodu
-
Wyglądasz jak byś miała bliźniaki. Skomentował po
czym dał mi szybkiego buziaka i poszedł wyciągnąć Candice z jej fotelika
-
Teraz
słuchaj. Musisz się trzymać blisko nas. Kiedy nas nie będziesz mogła
zobaczyć, będzie to znaczyło, że jest duży problem. Powiedział surowo kiedy
wyciągał ją z fotelika. To jest jedna-z wielu rzeczy których nie mogę zrobić, nosić/wyciągać
Candice.
-
Obiecuję
tatusiu.
Powiedziała swoim słodkim głosikiem.
-
Okej.
Postawił ją na ziemie I pobiegła
na plac zabaw. Justin złapał mnie za rękę I zaczęliśmy kierować się do jednej z
ławek. Położyłam swoją rękę na jego ramię, sprawiając tym, że podniósł swoja
rękę I położył ja na moim ciele. Zachichotałam w jego szyję; zamknęłam oczy, ciesząc
się świerzym powietrzem I spokojem.
-
Zmęczona?
Zapytał Justin, zmuszajać mnie tym bym
otworzyła oczy I spojrzała na niego.
Skiknęłam głową.
-
A kiedy ja nie jestem zmęczona?
-
Prawda
-
Nie mogę nic zrobić, I nie nawidzę tego.
-
Jest
w porządku.
Pocieszał mnie. Westchnęłam I spowrotem
położyłam głowę na jego ramieniu.
-
Więc…
Zaczął.. spojrzałam na niego ponownie.
-
Kiedy
zamierzasz zrobić zabieg?
Westchnęłam.
-
Nie wiem. Nie planowałam daty.
Przytaknął głową.
-
Mam
na myśli.. spójrz na Candice.
Wskazał na nią, bawiącą się w
małpim gaju, głową.
-
Czyż nie jest piękną dziewczynką ze wszystkim
czym tylko zapragnie? Poże pójść do college’u I nie będzie musiała się
przejmować pieniędzmi. Możemy ją bardzo wspierać. Nie chcesz więcej dzieci
które będą mogły żyć tak pięknym życiem?
-
Piękne
życie..
Powiedziałam sama do siebie ze śmiechem.
-
Co?
-
To nie jest piękne życie.
-
Co masz niby na myśli. Jest piękne.
Pokręciła głową.
-
Paparazzi są wszędzie gdzie pójdziemy. Nie mamy
prywatności.
-
Co jak Candice będzie chciała być piosenkarką
albo aktorką gdy dorośnie? Będzie miała o wiele łatwiej! Nie będzie musiała
zaczynać od zera tak jak ja musiałem/
-
Co jeżeli Candice będzie chciała mieć
przyjacioł? Wszyscy będą wiedzieli, że jesteś jej tatą I bardzo prawdopodobne, że
będą się chcieli z nią przyjaźnić by się zbliżyć do Ciebie.
Powiedziałam. Przekręcił swoją
głowę.
-
Nie chcę tego..
-
Kogo
obchodzi co chcesz!
Wywarczał.
-
Wiem, że nie będzie tego chciała gdy będzie
starsza.
-
Ohh.. I niby skąd to wiesz.
-
Ponieważ wiem, że nikt by tak nie chciał. Idziesz
gdzieś I wszyscy wiedzą że jesteś córką lub synem Justin’a Bieber’a! Nikt!
Odwrócił glowę.
-
Okej.
Wyszeptał.
-
Mogę
o coś zapytać.
Odwrócił głowę w moją stronę zachęcając mnie bym kontynuowała.
-
Kiedy wyszłam zdiąć szwy, poszłam do Starbucks’a
i spotkałam Lily
Kiedy powiedziałam jej imię jego
twarz pobladła
-
Kiedy powiedziałąm jej, że jesteśmy szczęśliwi
powiedziała żebym nie zapeszała. Zapytałam się jej dlaczego, odpowiedziała „zapytaj
Justin’a”.. więc …
-
Huh.. nie wiem o czym mówi.
-
Serio? Bo wyglądasz jak byś wiedział..
-
Myślę że to nie jest dobry czas. Tutaj..
-
Dlaczego?
Zapytałam.
-
Nie
mogę.. nie mogę Was stracić.
Wyszeptał I spojrzał na mój brzuch.
-
Justin muszę wiedzieć zanim się urodzą. Będziemy
mogli popracować nad tym.
Wziął głęboki wdech I odwrócił się całym
ciałem do mnie.
-
Um. Tej nocy, kiedy pocałowałaś R-Ryan’a, j-ja
pocałowałem umm- L-Lily. Poczułam jak moej serce rozsypuje się na kawałeczki
gdy przypomniałam sobie o tej nocy. Bądź spokojna Natalie, on Ci wybaczył..
-
Ale
to było troszeczkę więcej..
Teraz moje serca podskoczyło mi do
gardła.
-
W-wy
uprawialiście seks?
Próbowałam to sobie uporządkować
-
Nie!
Nie! Ale byliśmy blisko.
Próbował
złagodzić, ale nic tego nie złagodzi.
-
Jak
daleko zaszliście?
Wywarczałam.
-
Przestałem
kiedy zaczęła rozpinać mój pasek.
Wyszeptał..
-
Wow..
tak blisko.
Pokiwałam głową nie przejmując się
spływajacymi łzami.
-
Kochanie, musisz wiedzieć, że wiem, że
popełniłem wielki błąd.. jak Ty..
-
Nie, jest różnica: Ja pocałowałam Ryan’a przez
niecałe 4 sekundy a Ty prawie ją pieprzyłes! Jak by to było dobre! Powiedz mi,
dlaczego nie poszedłeś na całość? Dlaczego nie kontynuowałeś?
Zapytałam.
-
Nie
wiem.
-
Wiesz dlaczego ja nie poszłam na całość?
Nie czekałam na odpowiedź
-
Ponieważ bardzo Cię kocham I ten pocałunek Ryan’a
nic dla mnie nie znaczył. Ale Ty, Ty nawet nie wiesz dlaczego! Nie poszedłeś na
całość, ponieważ przypomniało Ci się, że masz żonę w domu, i pewno żałowałeś,
że nie mogłeś pójść na całość.
Zabrałam mój portfel i poszłam szukać Candice.
Ehh KOCHANI MOI oto rozdział J przepraszam za błędy ale
przetłumaczłam go teraz na szybko bo już baaardzo długo nie dodawałam L ale pozwólcie że się
wytłumaczę. Moja siostra miała w poniedziałek operacje i w piątek dopiero
wyszła. Po szkole (15-16) jechałam do siostry na 1h i szłam do kościoła (mój
ksiądz jest nie normalny do bierzmowania chodzimy przez 4 lata a ja nie mam
podpisów niektórych (chodze rok) bo w tamtym roku mi się chodzić nie chciało to
za karę musze chodzić codziennie zjeb -,-) o 19:30 jestem codziennie w domu i
jeszcze mam wiele nauki, mam problemy zdrowotne i przez to dużo szkoły już
opuściłam i mam zaległości L
codziennie 2-3 w nocy chodze spać. Wstaje o 5:30 bo z domu muszę wyjść o 6:50
by dojechać na 8 do szkoły. Więc bardzo was jeszcze raz przepraszam ale się nie
wyrabiam ale przysięgam że nadrobię :* dobra nie zanudza Was :p bardzo Was
kocham gdyby nie Wy to nudno by mi było :D kckckc :*
Jezu drama:(
OdpowiedzUsuńJejku łezka mi spadła :c nie gniewamy się shawty! Xx
OdpowiedzUsuńsuper :P
OdpowiedzUsuńDrama time!. ;d Świetny rozdział, dziękuję, że go tłumaczysz :* trzymaj się! :)
OdpowiedzUsuńdramaaa timee. xd
OdpowiedzUsuńświetny ! czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńOj xDD
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńTo się porobiło. Czekam na nn, ten jest świetny! :) xx @PollKlaudia
OdpowiedzUsuńjejku jaka smutna końcówka :c
OdpowiedzUsuńbiedactwo współczuję ci, mam nadzieje ze bedzie wszystko w pożądku KC ♥
OdpowiedzUsuńUuuuu
OdpowiedzUsuńBoskie :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe dobrze że sie przyznał... niewiem dlaczego ale chce żeby natalie zerwała z justinem i wychwywała dzieci sama lub z jakimś innym chłopakiem nwm nie lubie go w tym opowiadaniu chce żeby cierpiał
OdpowiedzUsuńKiedy Justin się wreszcie ogarnie ?
OdpowiedzUsuńA rozdział jak zawsze świetny, nie przejmuj się :)
Biedna Natalie :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego bloga!*.*
Jesteś cudowna!;*
zapraszam na http://dark-brooklyn.blogspot.com/ amatorskie opowiadanie które dopiero zaczęłam pisać, miłoby było z twojej strony gdybyś weszła i oceniła moją pracę :)
OdpowiedzUsuńNie dawno znalazłam te ff jest wspaniałe! W parę godz. nadrobiłam te wszystkie rozdziały! Wciągnęło mnie! Będziesz mnie mogła informować na tt? już cię obserwuje @TUsia445
OdpowiedzUsuńZnowu drama, normalka juz tutaj
OdpowiedzUsuńDzieje sie :c
OdpowiedzUsuńA zazczynalo byc dobrze ...a tu Natalie sie tego dowiaduje .... i jedej strony dobrze a zdrugiej przeciez jest w ciazy nie powinna sie denerwowac ehh :/
OdpowiedzUsuńPoczatek taki fajny a koncowka drama :o
'Wygladam jak pilka' ahahahhahahah :D
to niby takie fajne zycie ale ci wwszyscy paparazzi wrr chyba jednak nie takie piekne !
No fakt raczej by nie chciala ...
No i wkoncu go o to zapytala :o szkoda mi Natalie ona go tak kocha a on mowi ze ona calowala Ryana przez 4 sekundy i to ze on prawie przelecial Lilly to to samo so sorry ale NIE ! -,-
niech sie trzyma ;*
I co teraz bedzie ?!;o
czekam na kolejny ;)
pozdrawiam ;*
ale akcja! czekam nn! ILY♥
OdpowiedzUsuń