sobota, 13 lipca 2013

2.“I just want you here.”

2


Justin’s POV
Zaparkowałem auto na podjeździe, kiedy wróciliśmy z parku. Natalie zabrała Candice z tylnego siedzenia i ruszyliśmy do domu. Szedłem ostrożnie za nią, oczywiście nie była w nastroju, by ze mną rozmawiać. Nadal nie zwracając na mnie uwagi weszliśmy do domu.
- Mamo? Mogę soczek? –Candice zapytała, gdy tylko przeszliśmy przed drzwi.
- Jasne kochanie. –powiedziała Natalie idąc do kuchni, otworzyła lodówkę i wzięła z niej sok dla mojej małej ślicznotki.
Włożyła słomkę do kartonika i podała jej. –Proszę bardzo!
- Dziękuję! –powiedziała idąc do pokoju. Poczucie winy miałem pewnie wypisane na twarzy.
- Um..-zacząłem, drapiąc się po karku. –Kochanie, mogłabyś iść pobawić się na górę? Tata musi porozmawiać z mamą. Ok?
- Dobrze tatusiu! Pa mamo!
- Paa. –wymamrotała. Odwróciła się i zaczęła zmywać naczynia.
- Natalie, proszę, porozmawiaj ze mną.
- O czym..?
- O tym co wydarzyło się w parku. –powiedziałem oczywistym tonem.
Wytarła ręce i odwróciła się do mnie. –Oh, masz na myśli to, kiedy grupka paparazzi przeraziła naszą córkę, robiąc jej zdjęcia, ale ty nic z tym nie zrobiłeś? O tak! Teraz pamiętam. Panie ‘spędzę więcej czasu z rodziną, ale będę tylko udawał, bo potrzebuję więcej rozgłosu’!
- Scooter.. –zacząłem, ale mi przerwała.
- Oo, więc teraz Scooter jest moim mężem?
- Nie.. J-ja..
- Ty nie zrobiłeś nic. To jest właśnie to, co zrobiłeś. Pozwoliłeś Scooterowi, by mówił ci, co masz robić. –wzięła ogłęboki wdech i mówiła dalej, -To nie jest życie, którego chciałam. To nie jest życie, które chciałam dla Candice. –łza spłynęła po jej policzku.
Byłem zmieszany, nie wiedziałem dlaczego płacze. Ona nienawidzi, kiedy widzę ją płaczącą. Sytuacja jeż aż tak zła?
Biorąc kilka oddechów położyła rękę na jej brzuch.
- I dla tego dziecka. –powiedziała, pocierając go.
Byłem zszokowany. Szczęśliwy, ale zszokowany. –C-co? –tylko to udało mi się wypowiedzieć. Nic nie mówiła, tylko patrzyła na podłogę. –Kiedy się dowiedziałaś?
- Tydzień temu. –w końcu odpowiedziała.
- To wspaniale! –powiedziałem i podszedłem do  niej.
Potrząsnęła głową i wyciągnęła ręce, kładąc je na moją klatkę piersiową, powstrzymując mnie przed podejściem bliżej. Zaśmiała się cicho. –Tak, to świetnie! Kolejne dziecko, które będzie żyć bez ojca.
- Nie mów tak! –warknąłem.
- Ale to jest prawda! –wyrzuciła ręce w powietrze.
- Nie! Nie jest. Jestem dobrym ojcem.
- Może byś nim był, gdybyś był tutaj!
- Jestem tutaj! –krzyknąłem.
- Oh, naprawdę? –zanim zdążyłem odpowiedzieć ona podeszła do jednej z szuflad w kuchni i wyciągnęła z niej złożony papier.
- Co to? –spytałem, kiedy go odwinęła.
- ‘’Moje życzenia świąteczne’’ –przeczytała. –‘’Numer jeden: Chcę, żeby tatuś był w domu. Numer dwa: Domek dla lalek.’’ –popatrzyła na mnie. –Przepraszam, ale nie przypominam sobie, żeby tak było ‘’Chcę, żeby mama była w domu’’.
Zabrałem od niej kartkę i przeczytałem jeszcze raz. –Nie mogę w to uwierzyć. –powiedziałem sam do siebie. Nie mogłem uwierzyć, że moja jedyna córka uważa mnie za okropnego ojca. Nie chcę, żeby tak było. Niby jestem tutaj, ale i tak mnie nie ma. –Przepraszam. –zwróciłem się do Natalie i podszedłem bliżej. Patrzyła w bok, ignorując mnie. Owinąłem moje ramiona wokół jej drobniutkich i złapałem ją za podbródek, aby na mnie spojrzała.
Westchnęła. –Ja po prostu chcę ciebie tutaj. –wyszeptała, a z oczu zaczęły płynąć łzy.
- Wiem.
- Nie. Właśnie, że nie wiesz! Gdyby tak było, to zrobiłbyś coś z tym! –krzyknęła, starając się wydostać z mojego uścisku, ale nie mogłem pozwolić jej odejść. –Puść mnie! –siłowała się mocniej, ale nie ustąpiłem.
- Natalie. –powiedziałem łagodnie, starając się ją uspokoić.
- Nie! Daj. Mi. Odejść. Justin.
- Posłuchaj mnie, proszę. –błagałem ją.
- Nie chcę słuchać twojej kiepskiej wymówki albo tego jak ci przykro. Więc zachowaj oddech.
- Nie, będę tutaj. Obie.. –zanim mogłem dokończyć, poczułem ból na moim poliku. Czy ona właśnie mnie uderzyła?! Złapałem się za polik, pozwalając jej odejść. A ona po prostu tam stała. Spojrzała na mnie z bólem, zanim zaczęła mówić.
- Nie waż się kłamać mi prosto w oczy! –wskazała na mnie palcem, jakbym był w tej chwili dzieckiem. –Nie waż się mnie okłamywać nigdy więcej!
Po tym opuściła pokój, w ogóle nie czując się winna. Dlaczego miałaby się tak czuć? Zasłużyłem na to. Nie ma mnie nawet tutaj dla mojej żony, a jeszcze gorsze jest to, że moja własna córka chce żebym był w domu. To było jej pierwsze świąteczne życzenie! A ja nie mogłem być tutaj, bo pracowałem. W dodatku moja żona jest w ciąży z moim dzieckiem, które prawdopodobnie też mnie znienawidzi przez to, że jestem ciągle zajęty. To nie jest życie, jakiego chciałem dla naszych dzieci.

Oni zasługują na więcej niż to…

~*~*~
Tak jak obiecałam jest dzisiaj drugi rozdział:) Niestety nie zdążyłam go sprawdzić, bo właśnie wyjeżdżam i wrócę dopiero jutro, więc przepraszam za błędy.
Jak już pewnie zauważyliście blog na nowy szablon. Dziękuję witness za wykonanie, ale jeszcze bardziej dziękuję @jdbveronica za pomoc<3
Dziękuję też za wszystkie komentarze, mam nadzieję, że będzie ich coraz więcej:) Jeśli przeczytacie, to zostawcie chociaż jedno słowo. Chcę wiedzieć czy ktoś to wgl czyta.
Nowy rozdział powinien pojawić się w PONIEDZIAŁEK, więc proszę, nie piszcie wszędzie z pytaniem kiedy będzie nowy :)

@OnlyTrulyLove

43 komentarze:

  1. świetny <333 :) --------> @SwagManiek

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny, cudowny i niech oni sie pogodzą. :) @nikijestexd

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdzial świetny. Az mi lzy z oczu popłynęły. (:

    OdpowiedzUsuń
  4. płaczę :(( dlaczego oni muszę żyć w ten sposób?

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne.Niech Justin weźnie się w garść i będzie dobrym ojcem. Czekam do poniedziałku! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny!!!! @cant_be_strong

    OdpowiedzUsuń
  7. to opowiadanie jest genialne

    OdpowiedzUsuń
  8. Takiego opowiadania jeszcze nie czytałam ;-) Jest świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne. <3 jest to inne opowiadanie, różniące się od innych więc na pewno będę czytać.x świetnie Ci idzie. :) @justiin_biebr

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialny rozdział, świetnie tłumaczysz <3 cudowny blog awww bardzo mi sie podoba. Poinformujesz mnie o nowych rozdziałach? @awhmybiebs_
    ps. Zapraszam do mnie fanfiction-justinbieber-believe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nawet fajne ;)
    Podziwiam za to że podjęłaś się tłumaczenia <3

    OdpowiedzUsuń
  12. smjndd
    wspaniały!
    @ShawtyManeJB98
    ps. mogłabys mnie informować? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. świetnie się zapowiada! fajnie się czyta, dobrze tłumaczysz <3

    nie mogę doczekać się następnego rozdziału xx

    OdpowiedzUsuń
  14. boski !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowny !!!!!!!!! :O

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetne opowiadanie :D mam nadzieję że się nie rozstaną... Czekam na nn ;) przy okazji zapraszam do czytania http://one-day-tlumaczenie.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  18. Swietny rodzial! Czekam na nastepby! ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aj, aj, aj .. cudowny !
    Ciekawi mnie jak to się rozwinie ;D
    Świetnie tłumaczysz <3
    obiecuje że będe tu zaglądać regularnie <3

    ~ Black

    OdpowiedzUsuń
  20. Niesamowite opowiadanie! Świetna fabuła <33

    OdpowiedzUsuń
  21. Czekam na kolejny rozdział ; )

    OdpowiedzUsuń
  22. Swietne.! Czekam na nastepny:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kocham Cię za to, że tłumaczysz bo robisz to świetnie. Kocham i czekam na następny <3 - Sandi ;**

    OdpowiedzUsuń
  24. Zakochałam się w tym tłumaczeniu <3 ! Genialne ! ;>

    OdpowiedzUsuń
  25. ciekawe, bo jest całkiem inne niż te wszystkie! jest małżeństwo z dziećmi! pierwszy raz takie spotkałam

    OdpowiedzUsuń
  26. Ten blog jest swietny. Dziekuje, ze tlumaczysz to opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Znalazłam opowiadanie, a raczej tłumaczenie przypadkiem. Zacznę od początku :)
    Szablon jest naprawdę śliczny. Jest estetyczny i pokazujący... szczęśliwą rodzinę. Uwielbiam Jelenę, dlatego z chęcią poczytam to tłumaczenie.
    Tłumaczysz naprawdę dobrze, nie widziałam żadnych błędów, więc jest kolejny plusik.
    Nie czytam dużo tłumaczeń, bo jest ich za dużo i ta cała moda na to mnie nie interesuje, ale zrobię wyjątek i ten będę czytała :)
    Podoba mi się fabuła, bo jest inna niż wszystkie. Jest po prostu o Justinie, który już ma swoją żonę i dzieci, mimo, że jest sławny. I to jest w tym opowiadaniu fajne, dlatego tak mnie zaciekawiło.
    Zastanawiam się co będzie dalej i mam nadzieję, że to wszystko się trochę rozkręci. Powodzenia w tłumaczeniu i czekam na następny rozdział :)
    @ontariosman

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja pieprze wspaniałe <3
    Dziękuję ci że to tłumaczysz.
    kocham ;*
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetny rozdział, bardzo się boję że Justin w opowiadaniu odejdzie od świata sławy, ai w życiu realnym też się boję.. Czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  30. boze ten rozdzial i wogole cale opowiadanie jest przecudowne, ciesze sie ze znalazlam wreszcie opowiadanie ktore nie jest podobne do Dangera czy innych tego typu do tej pory czytalam jedno takie opowiadanie w ktorym Justin byl slawny i kocham to opowiadanie mimo tego ze sie juz dawno skonczylo ale pamietam je z najmniejszymi szczegilami i mysle ze nie zapomne o nim szybko z czego sie siesze i mam nadzieje ze z tym opowiadaniem bedzie podobnie. Czekam z niecierpliwoscia na nastepny rozdzial tego przecudownego opowiadania KC <333

    OdpowiedzUsuń
  31. CUUUDOOO. Czekam na nn, bardzo dobrze tłumaczysz :D

    ~Chelshsh

    OdpowiedzUsuń
  32. Świetne ff. ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Genialne, świetnie tłumaczysz <3

    OdpowiedzUsuń