sobota, 28 września 2013

13. Does that mean I can do this?

    WAŻNA NOTATKA!! PROSZĘ, PRZECZYTAJCIE  <3      


                                     ...PÓŁTORA MIESIĄCA PÓŹNIEJ...
Justin's Pov:

Obudziłem się i ujrzałem Natalie, wtuloną we mnie, najbliżej jak tylko mogła, gdyż jej ciężarny brzuszek zaczął już się troszeczkę pokazywać... Troszeczkę bardzo... Przebiegłem moją ręką w górę i w dół po jej plecach, co spowodowało jej poruszenie się we śnie, po chwili jej powieki zatrzepotały i spoczeły na mojej osobie.
- Dobry.
Przerwałem milczenie
- Dzień dobry.
Odpowiedziała po czym zaatakowała moje wargi swoimi.
- Sprawdź się dzisiaj.
Usłyszałem.
- Wiem...
Okej, moja mama ma zamiar przyjść i zaopiekować się Candice kiedy nas nie będzie.
- Mmm.. Powinniśmy wziąć na dzisiaj trochę żeberek..
Powiedziała pocierając swój brzuch.
- Zachcianka?
Uśmiechnąłem się do niej, a ona w odpowiedzi przytaknęła głową. Zaśmiałem się i żartobliwie pokręciłem głową.
- Okej, więc czas się szykować.

Natalie's Pov:
Zeszłam na dół by przygotować Candice śniadanie, po chwili zabrzmiał dzwonek do drzwi. Zostawiłam moją córeczkę, jedzącą śniadanie, w krzesełku i udałam się do drzwi.
- Cześć sweetie!
Powiedziała rozweselona Pattie gdy otworzyłam drzwi. Uśmiechnęłam się. Pattie weszła do środka i zamknęła mnie w bardzo sympatycznym uścisku.
- Jak się czujesz?
- Dobrze.
Odpowiedziałam.
- Jak mają się moje dwie kruszynki?
Spytała pocierając mój brzuch.
- Mają się świetnie. Nie miałam wielu porannych mdłości, więc jest dobrze.
- Oh, to cudownie! Odpukać!
Ostrzegła. 
Rozejrzała się dookoła i ujrzała za drzwiami tabelę drewna, które zostało pomalowane na czarno, zaśmiałam się uroczo.
- Więc dzisiaj jedziecie na kontrole?
- Yeah..
- I wtedy poznacie płeć?
- Um.. W ciągu trzech tygodni, wtedy też zaczniemy robić zakupy.
- Oh.. Ekscytujące! 
Powiedziała. 
Podeszła bliżej mnie.
- Wszystko jest w porządku odkąd tu ostatnio byłam?
- Yeah, wszystko ma się lepiej. Jest częściej w domu.
Powiedziałam szeptem by Justin nie mógł usłyszeć.
- Dobrzę, cieszę się, że to słyszę.
Uśmiechnęła się do mnie serdecznie.
- Cześć mamo!
Powiedział Justin schodząc na dół.
Man wyglądał nieźle! I to cholernie nieźle! Jedyne o czym pragnę to by uprawiać z nim seks, właśnie w tym momencie.. Czekaj.. Co ja właśnie powiedziałam?! 
Gdy rzuciłam na niego wzrokiem on już stał przy Pattie racząc ją uściskiem i całusem w policzek. Kiedy powiedzieliśmy Pattie co i jak ruszyliśmy do samochodu zostawiając ją z naszą córeczką Candice.
Usiadłam na miejcu pasażera. Spojrzałam na lewo i ujrzałam Justin'a zapinającego pas bezpieczeństwa. Uwielbiam jak wystawia język kiedy się nad czymś zastanawia. Nie mogę nic na to poradzić, kiedy był już zapięty odwróciłam jego twarz w moją stronę i pocałowałam go. Odpowiedział tym samym, ale nie mogłam nic poradzić, że potrzebowałam więcej. Potrzebowałam czuć jego usta na moim ciele. To znaczy nie mogę robić z nim nic więcej w tym momencie, pocałunek jest wszystkim co mogę.
- Za co to?
Justin zapytał gdy odsuneliśmy się od siebie by zaczerpnąć powietrza.
- Czy musi być powód za każdym razem gdy Cię całuję? Czy nie mogę tego zrobić dlatgeo, że jesteś moim mężem i mogę z Tobą robić wszystko czego chcę?!
Uderzyłam go żartobliwie w biceps i spojrzałam na niego. Zachichotał.
- Yeah, tak myślę.
Odpalił samochód.
- Czy ro oznacza, że mogę zrobić to..?
Pochylił się i dał mi mokrego całusa. Zaśmiałam się i odsunełam go, aby mógł usiąść na swoim miejscu.
- Możesz robić wszystko czego zapragniesz.
Powiedziałam wycierając usta. Kiedy ruszyliśmy nie mogłam oderwać wzroku od Justina. Nic na to nie poradzę, wygląda strasznie seksownie kiedy prowadzi samochód. Kiedy spojrzałam na niego jeszcze raz, oblizał usta. Doprowadziło mnie to do szaleństwa, nie wiem c jest ze mną nie tak dzisiaj, ponieważ nie dział się ze mną takie dziwne rzeczy kiedy byłam w ciąży z Candice.
- Okej.
Justin zaparkował samochód na parkingu i odwrócił się do mnie.
- Co się stało?
Zmarszczyłam brwi w zdziwieniu.
- To znaczy, dlaczego stę tak dziwnie zachowujesz?
- Justin, ja po prostu podziwiam to jaki jesteś gorący.
Niewinnie wzruszyłam ramionami.
- Poważnie.
Powiedział surowo.
- Nie wiem, jestem po prostu...
Nie mogłam znaleźć słów.
- Seksualnie podniecona?!
Powiedział, sprawiając, że się zarumieniłam i spuściłam głowę.
- Jest okej kochanie. No dalej, chodź. Możemy się tym zająć później.
Mrugnął do mnie i wyszedł z samochodu.
- Wszystko ma się dobrze.
Powiedziała pielęgniarka dotykając mój brzuch w różnych miejscach.
- W porządku. Sprawdźmy za tym tę Dwójkę.
Powiedziała po czym nałożyła na mój brzuch żel, byśmy mogli zobaczyć moje dwa skarby.
- Są tutaj.
Spokojnie powiedziała pielęgniarka. Kiedy Ich zobaczyłam natychmiast z moich oczu wydostały się łzy. Justin przysunął krzesło bliżej mnie i złapał mnie za rękę.
- Są takie piękne.
Powiedziałam sama do siebie.
- Wiem.
Odpowiedział Justin chwiejnym głosem. Odwróciłam się by na niego spojrzeć, Justin otarł mi łzę kciukiem.
- Przestań płakać, sprawiasz, że mi chce się płakać.
Zaśmiał się.
- Chcieliby państwo zdjęcie?
Zapytała pielęgniarka.
- Tak, poprosimy,
Odpowiedział Justin gdy ja ocierałam łzy chusteczką, którą wzięłam ze stolika obok.
- Okej, za chwilę wracam.
Powiedziała, ścierając z mojego brzucha żel, po czym opiściła pokój by pójść wydrukować zdjęcie.
- To jest to. Nasza ostatnia ciąża.
Powiedziałam bawiąc się palcam Justina, które były splecione z moimi.
- Skoro płaczesz, nie chcesz by tak było.
Odpowiedział cichutko.
- Justin..
Zamknełam oczy na kilka sekund.
- Wiesz, że nie mogę tego zrobić. Nie mogę tego zrobić jeszcze raz.
Spojrzał w dół.
- Ledwo mogę zrobić to teraz.
- Zrobić co?
Zapytał.
- Ledwo mogę sama zająć się jednym dzieckiem, a niedługo będzie ich trójka.
- O czym teraz mówisz? Jestem tu, z Tobą, w tym momencie.
Powiedział, spoglądając mi głęboko w oczy, próbując przekazać mi różne wiadomości.
- Justin.
Odpowiedziałam w szoku.
- Wem co próbujesz zrobić. Jesteś teraz w domu poniewaź chcesz bym zmieniła zdanie.
Spojrzał w bok, coś co robi kiedy czuje się winny,
- Tęsknisz za nagraniami, sesjami, spotkaniami i ignorujesz Scooter'a..
Spojrzał na mnie,
- Wiem to ponieważ Scooter zadzwonił do mnie z pytaniem co się z Tobą dzieje. Wiesz, że nie możesz się ukrywać?! Nie możesz tak po prostu zniknąć.. Nie mogę pozwolić byś to zrobił.. Dla nas... Dla Ciebie...
Poprawiłam się. Justin zmarszczył swoje miodowe oczy.
- Czy kiedykolwiek myślałeś o tym co chcę, co mogę chcieć zrobić? Nie mogę tego zrobić bez Ciebie, Justin. Naprawdę, nie mogę. 
Powiedziałam, gdy łzy znowu zaczęły się pojawiać.
- Oto wasze zdjęcie. Do zobaczenia za trzy tygodnie.
Powiedziała pielęgniarka i wyszła.
Nastąpiła chwila ciszy gdy wpatrywałam skę w zdjęcie. Nagle Justin przerwał ciszę.
- Chodźmy.
Powiedział szorstko po czym pomógł mi wstać.
- Przepraszam.
Wyszeptałam, ale nie uzyskałam odpowiedzi..


Hej wszystkim :) jestem Marcelina i jestem nową "właścicielką" że tak powiem tego bloga. Jak już wiecie Natalka musiała odejść ze swoich prywatnych przyczyn, proszę nie hejtujcie jej, powinniście się ciezzyć, że poświęciła Wam tak dużo i, że nie zawiesiła bloga tylko znalazła kogoś innego (taką mnie :3). Teraz najważniejsze. Jak założę Twittera to bd Was informowała, ale proszę dajcie mi trochę czasu na ogarnięcie tego, póki co możecie się ze mną kontaktować na asku www.Ask.fm/MarcelinaJaniak mam nadzieję, że przyjmiecie mnie ciepło <3 następny rozdział postaram się dodać w następnym tygodniu, co prawda mam dużo kartkówek, a w pon wyjeżdżam, ale postaram się jak najszybciej. Z góry przepraszam za błędy(jak i w notatce tak i w tłumaczeniu), ale tablet mi się wiesza:/ kc wszystkich, dobranoc <3 p.s przepraszam, że Was zanudziłam :D



29 komentarzy:

  1. Nie przejmuj się, jest dobrze :)
    Dziękuję,że to tłumaczysz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. swietne. czekam nn!:) + super tlumaczysz!

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział ! czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny rozdział i witamy :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam moją zbawicieke. dziękuję za tłumaczenie. kocham cię skarbie. @EachDayIsDrive

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaaj :* całkiem dobrze tłumaczysz:D czekam na kolejny ! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Witamy!!! ;*
    Jest świetnie *.*
    Kocham tego bloga i nie moge się już doczekać kolejnego rozdziału! <33
    Powodzenia w dalszych rozdziałach ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest świetnie :** Czekam na kolejny rozdział a Ci życzę powodzenia <33
    Much Love :**
    @I_NeverGiveUp

    OdpowiedzUsuń
  9. witamy ! :)
    dobrze tłumaczysz i fajnie się czyta te tłumaczenie :)
    co do rozdziału uu dzięje się :D
    jaka Natalie podniecona hahahh ;pp
    fajnie że Justin w koncu częściej jest w domu yeah :D
    jaka słodka scenka z kontrolą ooo *o*
    czekam na kolejny ;)
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Aww wszystko idzie w dobrym kierunku <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeju no oni ciągle się kłócą, a Justin zachowuje się jak dupek ;_;

    OdpowiedzUsuń
  12. Koleżanka poleciła mi tego bloga i bardzo sie ciesze bo jest genialny <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam to opowiadanie na wakacje ale niestety zapodziałam gdzieś link i dopiero niedawno jej znalazłam. Kocham je <3

    OdpowiedzUsuń
  14. To opowiadanie jest takie inne że aż piękne ;**

    OdpowiedzUsuń
  15. KIEDY BĘDZIE NASTĘPNY ?! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. poroszę Cie dodaj już następny <3 powinnam się uczyć a siedzę i odświeżam stronę z nadzieję że jest już nowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  17. dopiero skończyłam czytać i askjdnakjsad,m *.* kocham to ;3

    OdpowiedzUsuń
  18. Justin ogarnij się!

    OdpowiedzUsuń
  19. Wczoraj do 1 w nocy siedziałam i czytałam tego bloga , proszę dodaj nastempny !!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiesz jak to jest gdy siedzisz i cieszysz się do monitora ? mam tak zawsze gdy dodajesz nowy rozdział ;) KC kicia <3

    OdpowiedzUsuń
  21. jejku ! uwielbiam to tak samo jak Dangera czy Bronx ! akjsdnaskjddsa

    OdpowiedzUsuń
  22. Justin jest w domu awww :D ale coś czuje że drama sie zbliża ale to tylko moje zdanie XDD

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetnie tłumaczysz <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Jest już 28 komentarzy błaaaaaaaaaaaaaagam daj nowy !

    OdpowiedzUsuń