sobota, 29 marca 2014

39. Epilog - "Don't leave me"

Justin’s POV
Dokładnie 6 lat później.
Wszedłem do mojej garderoby, by przygotować się na dzisiejszy dzień. Kupiłem nowy dom, ponieważ nie mogłem zostać w domu, w którym Natalie umarła. Po prostu nie mogłem. Dlatego kupiłem nowy.
Dzisiaj będzie 6 rocznica śmierci Natalie. Szczerze mówiąc nie mogę uwierzyć, że to były cztery lata. Kochałem ją i wciąż ją kocham. Zawsze będę ją kochał. Nie ma dnia, żebym o niej nie myślał, Candice i Mitchel przypominają mi o niej. Przez długi czas nie mogłem się pozbierać po jej stracie, ale wiedziałem, że muszę być silny dla moich dzieci.
Candice ma teraz 9 lat a Mitchel  6. Mitch wie o jej istnieniu, a Candice ją pamięta. To było dla niej trudne pogodzić się z faktem, że będziemy szli przez życie bez niej i ciężko jest jej się przyzwyczaić do Mara'y. Poznałem ją dwa lata temu i naprawdę się w niej zakochałem. Opuściłem Lily gdy zdałem sobie sprawę, że z tego nic nie będzie, że ne jest osobą, z którą chcę być na zawsze albo żeby była w śród moich dzieci. Ale kiedy znalazłem Mara'ie, znalazłem to czego Natalie chciała bym znalazł - szczęście.
Otworzyłem szufladę i wyjąłem kopert które zostawiła mi Natalie 6 lat temu. Znalazłem tą Dla NIej.
Zszedłem na dół gdzie Mara'ia, Mitchell i Candice bawili się.
- Kochanie.
Wstała z ziemi i podeszła do mnie.
- Cześć
-Wieć.. tutaj jest list. Jest on dla Ciebie.
Spjrzałem na niego.
- Tak?
Podałem jej kopertę.
- Co to jest.
Spojrzała w dół na list, przeczytała dla kogo i spojrzała ponownie na mnie.
- Będę z dziećmi.
I poszedłem bawić się z dziećmi kiedy ona poszła czytać.
Mara’s POV
Weszłąm na górę i usiadłam na sofie i zaczęłam czytać list.
Dla kobiety, którą mój mąż pokochał,
Jeżeli to czytasz, to jest to prawdą. On naprawdę Cię kocha inaczej by Ci tego nie dał. Mogę mieć tylko nadzieję, że czujesz do niego to samo co on czuje do Ciebie. Ale piszę do Ciebie, więc wiesz bardzo, bardzo ważną rzecz: Jestem bardzo szczęśliwa, że Cię znalazł. Mam nadzieję, że Cię kiedyś, w pewnym miejscu poznam. Po drugiej stronie wraz z moim mężem i wspaniałą dwójką dzieci, jesteś dla mnie bardzo ważną osobą, ponieważ odeszłam, ale już to wiesz. Musisz się nimi zająć. Sprawić by się śmiali; przytulać ich kiedy będą płakać, być z nimi i uczyć ich odróżniania dobrego od zła. Ta myśl daje mi nadzieje. Nadzieję, że Justin pamięta co czują młodzi i zakochani. Nadzieję, że Candice będzie miała pomoc w swój ślub. Nadzieję, że Mitchell będzie dorastał z matką w swoim życiu. Mam nadzieję, że pewnego dnia moja rodzina będzie znowu w całości. A najważniejsze, mam nadzieję, że gdzieś tu jestem z Wami i, że nad Wami czuwam.
-Natalie
Otarłam łzy szczęścia. Ten list, któy dał mi Justin uświadomił mnie jak bardzo mnie kocha. Ten list uświadomił mnie, że jeżeli by mnie nie kochał to nie dałby mi go. Wiem, że Justin i jego rodzna przeszli przez wiele w ciągu tych 6 lat ale jestem gotowa być z nimi. Tak bardzo go kocham.
Wstałam z sofy i zeszłam na dół do Justin'a i dzieci. Wstał ze swojego krzesła; podeszłam szybko do niego i pocałowałam go z wielką pasją jaką mogłam przy dzieciach. Wtuliłam moją twarz w jego szyję, a on objął mnie ramionami i pocałował w głowe.
- Nie zostawiaj mnie.
Wyszeptał Justin.
Zamknełam oczy ciesząc się jego obecnością.
- Nigdy.
Wyszeptałam.
KONIEC
____________________________________________________________________

PROSZĘ, PRZECZYTAJCIE! 

Kochani moi, to już niestety koniec naszej historii. Bardzo mi przykro, bo przywiązałam się do Was i strasznie nie lubię pożegnań. Chciałabym Wam podziękować za obecność, za wspieranie mnie, za dawanie rad, za pomoc, za to, że tu ze mną byliście do samego końca. Bywały ciężkie chwile, że nie dodawałam dłużej rozdziału i otrzymywałam w zamian przykre słowa, ale wtedy zawsze znalazła się osoba, która mnie obroniła. Jesteście tak bardzo wspaniali! I tak bardzo ciężko mi się z Wami rozstać. Chciałabym podziękować jeszcze Tobie Madziu, że kiedy nie miałam czasu to pomogłaś mi przetłumaczyć któryś z rozdziałów albo jego skrawek, to dla mnie wiele znaczy! Nie umieram, więc nie wiem czemu tak się rozpisuje, ale nie umiem wyobrazić sobie tego, że to już koniec. Dobra skończe bo będę jeszcze bardziej płakać. Kocham Was bardzo i mam nadzieję, że o mnie nie zapomnicie i że czasem do mnie napiszecie. A i  odpowiadając na niektórych pytania; nie wiem czy będę coś tłumaczyła jeszcze, bo nie znalazłam żadnego opowiadania które bym mogła i jest interesujące; jeżeli jakieś znacie to piszcie mi na ask'u.

Teraz kilka słów od Magdy, która czasem mi służyła pomocą:

uhm, hej. Właściwie to nie wiem jak mam się do was zwracać. Chciałabym wam podziękować za to, że jak coś przetłumaczyłam to przyjmowaliście to z takim entuzjazmem. Dziękuję wam, że niezależnie jak wielkie opóźnienie przez mnie było to broniliście nas przed hejterami. Mogę wam powiedzieć, że nie jestem Belieber jednak ta historia coś w sobie ma. Dziękuję Marcelinie, że wplotła w moje życie kawałek tej historii (przyznam, że czytam od 20-23 rozdziału). Nie wiecie jak często Marca była smutna jak nie zdążyła dla was przetłumaczyć czy ile godzin przepłakała nad losem Natalie. Proszę, podziękujcie jej za to, że była z wami. Zasługuje na uśmiech na swojej twarzy, szczególnie za to ile nerwów nad tym straciła. Dziękuję, kocham was. Madzia

Więc może niekiedy do napisania! Trzymajcie się Misie! <3 

24 komentarze:

  1. Omg! Jesteście kochane! Nie wiem jak wam podziękować że tłumaczyliście to ff <3 Nie mogę uwierzyć że to koniec... Nie chciałam takiego końca... KOCHAM <3

    OdpowiedzUsuń
  2. dziekuje wam za tlumaczenie. jestescie wspaniale. jestem bardzo wdzieczna ze poswiecilyscie dla nas czas. dziękuję jeszcze raz i mam nadzieje ze bedziesz tlumaczyc cos jeszcze. kocham was. //@biebztario

    OdpowiedzUsuń
  3. boze to już koniec, nie mogę w to uwierzyć ; ( popłakałam się
    mam nadzieje, ze podejmiesz się jeszcze tłumaczenia jakiegoś opowiadania ; )
    dziękuje ze tłumaczyłaś i Madzi oczywiście też ; ) Kocham Was ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG , nie moge się pogodzić , że to już koniec. Kurcze tak strasznie kocham tego bloga i was. Dziękuję , że tlumaczyłyście. Ten blog zawsze zostanie w moim sercu. Świetny epilog.
    Jak będzie coś jeszcze tłumaczyć to daj mi znać na tt @natalusia99
    heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. nie moge uwierzyć ze to koniec..... jedno z moich ulubionych opowiadań.... Dziekuje bardzo za tlumaczenie tak wspaniałej histori, jaka to tlumaczenie było. Dziekuje za czas i sile. Kocham mocno x ps tak sadze ze zacznę je czytać znów od początku :((( <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie pięknie zakończenie :) jest mi smutno ze tak to sie skończyło no ale trudno tak było najwidoczniej juz od początku planowane :) chciałabym Ci podziękować za to wspaniałe tłumaczenie ;) mam nadzieje ze znajdziesz jakieś opowiadanie i będziesz nam je tłumaczyć to nie potrzebne by było pożegnanie ;* wiec ja sie z tobą kochana nie Żegnam tylko DOZOBACZENIA !!!! Kocham i dziękuje xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Boziu...rozpłakałam się!
    Przepłakałam ostatni rozdział plus to..
    Tylko jedno "ale"...no kuźwa, skoro Justin kochał Natalie to po cholerę odszedł?! Nie zrozumiem tego...pomimo, że swietnie pasuke jeden z moich ulubionych cytatów "jeśli kogoś kochasz pozwól mu odejść. jeśli wróci jest twoje, jeśli nie..nigdy nie należało do ciebie"..
    Co fo epilogu..jest wspaniały, serce mi się ściskało, gdy tylko pomyślałam i wyobrażałam sobie co musiała czuć Candice i Mitch..
    List, który zostawiła był piękny...aczkolwiek, wciąż mi przykro, że jednak ich zostawiła. : c
    Wasze pożegnanie dodało mi kilka łez, bo tak naprawdę uświadomiłam sobie, że to już niestety koniec..a zżyłam się z tą rodziną.
    Życzę Wam powodzenia..i być może do "zobaczenia" na innym blogu. ; )

    OdpowiedzUsuń
  8. OMG TO JUŻ KONIEC TYLKO NIEEEE TO JA TAK BARDZO POKOCHAŁAM TĄ HISTORIĘ I MYŚLAŁAM , ŻE BD HAPPY END A TU NATALIE UMARŁA NO TRUDNO DZIEKUJE ZE TŁUMACZYŁYŚCIE JA BO BYŁA I JEST MEGA ILY <333333333

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeju. Oczywiście się popłakałam. Przy tym liście wydawało mi się jakby Natalie patrzyła na nich z góry. Mam nadzieję, że weźmiesz się za nowe tłumaczenie, bo naprawdę swietnie ci szło. Kocham cię i powodzenia ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział. Nie mogę uwierzyć ze to już koniec. Dziękuje wam za poświęcony czas na tlumaczenie :D jesteście najlepsze

    OdpowiedzUsuń
  11. Asefvhui Kocham Was <3 jak bd cos tlumaczyc to daj mi znac @_fidelidad

    OdpowiedzUsuń
  12. Przykro mi, że ta historia tak się skończyła..., ale zawsze będę do niej wracać z wielkim sentymentem.
    Dzięki dziewczyny za tłumaczenie, za włożony w to czas. Za to, że wytrzymaliście z nami, często irytującymi, niezadowolonymi i niecierpliwymi czytelnikami. Dziękuję i czekam na jakieś kolejne tłumaczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. omg nie wierzę że to już koniec ....
    szybko zleciało
    @yolowithjus

    OdpowiedzUsuń
  14. Zakończenie jest piękne.Nie wierzę,że jedno z moich ulubionych opowiadań się kończy.Chciałabym podziękować wam za to że je tłumaczyłyście.Marcelina,Madzia...odwaliłyście kawał dobrej roboty.Dzięki takim osobom jak wy my,osoby które są gorsze z angilskiego mogą poznać świetne opowiadania/historie.Jestem wdzięczna że to robiłyście i pewnie ciągle przez jaki czas będę wchodziła i sprawdzała czy jest nowy rozdział.Nie przedłużając jedno wielkie DZIĘKUJĘ !!! /@_Bieeeber_

    OdpowiedzUsuń
  15. przepiękne fanfiction <3 prawdę mówiąc od początku czytając je nie myślałam że takim właśnie może byc zakończenie nawet kiedy czytałam 37 rozdział, po przeczytaniu epilogu nadal płacze, dziękuje za poświęcenie czasu i tłumaczenie tego ff ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniały rozdział ! Wspaniały blog ! Wspaniałe tłumaczki ! :*
    Aż płaczę. Nie wierzę , że to już koniec :( B
    iedna Natalie ;'( dużo przeszła , nie chciałabym być na jej miejscu i mam nadzieję , że nie będę :)
    Kocham Was i tego bloga ! Dziękuję :**
    *.* <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Jejku nawet nie wiem co powiedzieć..Czytałam to w szkole i nawet to mnie nie powstrzymało przed rozpłakaniem się. Serce mi pęka, że Justin nie jest z Natalie. Przez cały czas miałam nadzieję, że będą razem ze sobą szczęśliwi : cccc

    OdpowiedzUsuń
  18. Popłakałam się :(
    Cudowny :)
    Dziękuję za wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jejuuu
    nadrobilam jakieś pięć rozdziałów teraz i serio, nigdy nie płakałam tyle jak na ostatnim rozdziale i tym epilogu.
    Wow, serio.
    Dziękuję, że to tłumaczyłaś!!!
    Kocham strasznie to odpowiadanie. Jak dla mnie pod tym epilogiem powinno być przynajmniej 300 komentarzy, ale i tak naprawdę zrobiłaś dużo świetnej roboty, jak i osoby pomagające Ci.
    Brawo i dziękuję.
    KC
    S.

    OdpowiedzUsuń
  20. Matko jaki epilog O.o
    Aż sie wzruszylam jak to się wszystko pptoczylo :'( te ostat ie rozdziały byly najsmutniejsze:c az sie tego nie spodziewałam :c ale przynajmniej siw zmienił i teraz już musi nyc lepiej
    Marcelina dziekuję ze tłumaczyłaś <3 tak jak i tobie Magdo :* śietnie tlumaczlyscie i rozumiale dzięki wam moglam przeczytac ten swietny ff *,*
    Cale opowiadanie bylo swietne !
    pelne róż ych emocji :3
    Poprostu DZIĘKUJE <3
    Mimo iż nie komentowałam każdego to każy czytałam !
    Chciałoby sie napisac 'czekam na kolejny ;)' ale nistety :/
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. Well well well my darlin
    Nawet jezeli blog jest zakonczony mam w zwyczaju napisac swego rodzaju... opinie? Tak, chyba tak.
    Po pierwsze.
    Fabula jest... no coz. Nie Wy jestescie autorkami i wiem, ze nie moglyscie nic zmiac. Pomimo, ze jest jaka jest (nie czytalam jeszcze orginalu, blog znalazlam wczoraj [25.08.14] ok. 11, a skonczylam dokladnie o 2.30 dnia.nastepnego).
    Po drugie
    CZY NIEKTORE Z TLUMACZEK, PISZAC TO, KONCZYLY ETAP 1-3 SZKOLY PODSTAWOWEJ? Bledy w wyrazach takich jak "Kochany" (napisane przez "H") czy chociazby "dwójkę" (napisane przez "U") mocno daja sie we znaki. Zawsze mozna bylo poprosic kogos z czytelnikow o sprawdzenie tekstu!
    Nie zaszkodziloby urzycie odpowiednich znakow interpunkcyjnych. Piszac dialog powinno sie uzywac myslnikow, nieprawdaz?
    Po trzecie
    Pieresza tlumaczka spisala sie znakomicie. Tlumaczyla tak, ze wyrazy tworzyly zgrana calosc. Kolejne... no coz. Ich lenistwo, dotyczace szukania znaczen wyrazow bylo - jak dla mnie - porazka. Jezeli czegos nie rozumialyscie, moglyscie dac odnosnik, a nie pozostawiac tekst w orginale. Kolejna sprawa za zwroty. Co prawda malo ich w calej historii, ale na Boga, nie wiedziec co znaczy "sweetie"?
    Coz, to tyle z mojej strony.
    Pomyslodawczynie bloga serdecznie pozdrawiam ( o ile zaglada w komentarze ), a pozostalym polecam doszlolenie sie w jezyku angielskim jak i ojczystym! :)
    Rosemary's baby.

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetnie ryczę jak popierdolona

    OdpowiedzUsuń
  23. Wspaniałe. Myślę, że powstaną kolejne ff stworzone przez ciebie. Powodzenia i weny.

    OdpowiedzUsuń