piątek, 7 marca 2014

36. “I think I have had enough comfort from you forever, Ryan.”


Justin’s POV
Odebrałem mój telefon.
- Yo.
- Siema co słychać stary?
Zapytał Chaz.
-Nic. Luzuje się w domu. A Ty?
- Więc urządzam gril, chcesz przyjść?
Zapytał.
- Jasne, o krórej?
- Um. Siódma?
Odpowiedział.
- Okej, będę.
- Do zobaczenia.
 - Pa.
Odłożyłem telefon i poszedłem się przyszykować.


__
- Hej.
Chaz przywitał mnie gdy otworzył drzwi. Odsunął się bym mógł wejść do domu i uścisneliśmy sobie ręce.
- Kto przychodzi?
- Twist,  Brad, Connor, Dylan, and Ryan.
To się nie skończy dobrze, ponieważ mój były przyjaciel, Ryan przychodzi. Przytaknąłem i weszliśmy wspólnie do kuchni.
- Więc jak powodzi się Tobie i Kayli?
- Dobrze. Wiesz, sprawia, że jestem naprawdę szczęśliwy, miejmy nadzieję, że pewnego dnia..
Przeciągnął.
- Oh wow. Jesteś na to gotowy? To duże zaangażowanie.
Zaradziłem
- Myślę, że jestem gotowy, ale to nie będzie zbyt szybko. Jest za wcześnie dla naszego związku na to pytanie, ale naprawdę widzę to kiedyś.
Przytaknąłem.
- Prawdopodobnie to nie będzie tak idealny związek jak Twój.
Zaśmiał się lekko pchając mnie w ramię dla  żartu. Zaśmiałem się.
- Yeah.
- Tak, więc. Idę przygotować grila na burgery. Zostań tu jakby ktoś przyszedł. Chwycił talerz surowych pasztecików i wyszedł na zewnątrz.
Zacząłem jeść chipsy z dipem gdy do pomieszczenia wszedł Ryan.
- Oh. Cześć Justin.
Powiedział niezręcznie. Ja nie powiedziałem nic. Skiknąłem tylko głową witając się z nim.
-Um. Jak się masz Justin?
Wzruszyłem ramionami.
- No weź. Nie jesteśmy sobie obcy.
Starał się trochę rozruszać atmosferę.
-Więc nie jesteś moim przyjacielem ponieważ prawdziwy przyjaciel nie zrobił by tego co Ty zrobiłeś.
- Proszę. Nie rób ze mnie albo z Natalie złych ludzi. Wiem, że jesteś zły na nią. Ona może tego nie widziała, ale znam Cię tak długo, że nie dasz rady ukryć niczego przede mną.
Przymrużyłem oczy.
-Byłem tam dla niej. Byłem kiedy Ciebie nie było, byłem jedynym który jej pomógł. Byłem tam kiedy Ty się upijałeś i ukrywałeś kiedy Twoja córka płakała bo chciała żebyś położył ją do łóżka. Byłem tam i dawałem komfort Natalie kiedy Ty jedynie dbałeś o swoją karierę.
Powiedział.
- Odnalazłem ją Ryan. Zakochałem się w niej. Poślubiłem ją. Kochałem ją. Mam z nią dzieci. Ona jest moja. Nie wiem jak możesz czuć że jest w porządku po tym jak ją pocałowałeś. Nie mogę zrozumieć dlaczego!
- Była samotna, była smutna, a Ciebie tam nie było. Wszystko co chciała to był komfort.
- Ryan! Uścisk by jej wystarczył. Nie musiałeś jej całować. Myślisz, że co to do cholery jest?! To, że dziewczyna płacze nie znaczy, że masz ją całować!
Krzyknąłem.
-Chłopaki co to za krzyki?
Chaz przyszedł.
- Nic.
Ryan pokręcił głową i podszedł do Chaz'a by się z nim przywitać.
__
 Siedzieliśmy na zewnątrz ciesząc się pogodą i naszym piwem.
- Wow więc wszyscy macie kogoś?
Spytałem patrząc na moich przyjaciół.
- Z wyjątkiem Ryan'a.
Zażartował Chaz, sprawiając, że się zaśmialiśmy.
-Zamknij się stary.
-Znajdziesz w końcu kogoś.
Wzruszył ramionami.
- Więc Justim. Jak długo znasz Natalie?
Zapytał Connor.
-Um. Znam ją 10 lat i jestem z nią żonaty od 4.
- Wow. Teraz będzie 5 huh?
Connor zapytał.
- Serio? O mój Boże. Pamiętam wasz ślub.
Dylan skomentował
- Um.
Położyłem moje piwo na stole.
- Ja- więc. Nie będzie już 5 lat.
Powiedziałem zmieszany.
- Natalie i ja - um- rozwodzimy się.
Powiedziałem szybko. Spojrzałem na te wszystkie zdziwione twarze.
- Co?
Jedno westchnienie.
- Dlaczego?
Chaz zapytał na co wzruszyłem ramionami.
- Nie układa się nam.
- Więc ona jest teraz gdzie indziej? Dzieci są z nią?
Zapytał Twist.
- Jest u swojej siostry z dziećmi.
- I Tobie to nie przeszkadza.
Connor próbował zrozumieć. Przytaknąłem.
- Przepraszam ale to jest. Wow.
Wszyscy byli w szoku. Jedyny który był cicho to Ryan, który patrzył tylko na stół, starając się wszystko poukładać.
- Jest nam serio przykro stary, mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Chaz przemówił za wszystkich. Uśmiechnąłem się.
- Dzięki.

Natalie’s POV
- Idę.
Powiiedziałam podchodząc by otworzyć drzwi. Melissa była znowu w pracy. Jest pielęgniarką w jednym ze szpitali i dzisiaj ma późniejszą zmianę, ponieważ jedna z pielęgniarek była na wakacjach. Byłam sama z dziećmi.
- Hej.
Odparł Ryan gdy otworzyłam drzwi. Zamknęłam za sobą drzwi żebyśmy mogli porozmawiać na zewnątrz o tym o czym chciał. Minęłam Ryana i usiadła na krześle na werandzie. Zrobił to samo i powoli usiadł.
- Czego chcesz?
- Słyszałem. Wiesz, o rozwodzie.
O śweitnie teraz powie ludziom.
- Um, tak.
- Naprawdę mi przykro. Jak byś czegoś potrzebowała -
Przerwałam mu.
- Myślę że mam już wystarczająco dużo pocieszenia od Ciebie na całe życie.
- Spójrz, wiem że popełniłem błąd i -
- Wielki, dupkowaty błąd, który zrujnował mi małżeństwo.
- Woah. Ja?
Był w szoku.
- Jesteś pewna, że to przeze mnie czy może Twoje sukowate nastawienie?!
- Wyjdź! Natychmiast.
Wstałam i wskazałam na jego zaparkowany na podjeździe samochód. Pokręcił głową i odszedł.

__
Leżałam na łóżku, gapiąc się w sufit, po prostu myśląc o moim życiu i o tym gdzie popełniłam błąd. Wszystko się rujnuje. Moja przyjaźń z Ryan'em, moje dzieci nie będą miały normalnej rodziny i mój związek z Justin'em. Wszystko działo się tak szybko, a teraz wszystko jest tak powolne. Chciałabym żeby te problemy odeszły. Czuję się jakby to był nigdy nie kończący się rollercoaster. Nigdy nie myślałam o mojej przeszłości i nie żałowałam żadnych działań, ale teraz żałuję. Żałuję kłótni o każda małą rzecz z Justin'em, sprawiając, że czuł się, że nie może mi ufać. Może gdybym mu tak nie gderała i po prostu go kochała, nie poszedłby do lily. Załują,że Ryan w jakiś zły sposób odebrał wiadomośc o całowaniu go i zniszczeniu mojego małżeństwa. Ale rzecz której najbardziej żałują i sprawia, że jestem bardzo zestresowana to to, ze zabiłam moją małą dziewczynkę.

__
Justin przyszedł do domu pijany i zjarany - to się nie skończy dobrze.
- C-cześć Justin.
Starałam się mówić spokojnie, ponieważ jak powiem coś źle to wybuchnie.
-Mam ból głowy.
Powiedział.
- Przyniosę ci jakąś tabletkę.
Wzięłam trochę Tylenol'u z szafki i szklankę wody.
- Trzymaj.
Podałam mu rzecz, a on umieścił pigułkę w ustach i popił wodą odchylając głowę do tyłu.
- Więc gdzie byłeś?
Wyszeptałam.
 -Dlaczego zawsze musisz zadawać tak głupie pytania?
Justin wymamrotał pocierając swoją głowę blisko uszu.
-Chcę po prostu wiedzieć. Troszczę się o Ciebie.
- Więc dlaczego zabiłaś moje dziecko? Dlaczego mnie zdradziłaś? Dlaczego nie możesz nic zrobić dobrze?
Uderzył pięścią w stół i wstał, sprawiając, że się odsunęłam. Podchodził do mnie gdy ja próbowałam cofnąć się jak najdalej dopóki nie natrafiłam na ściane.
- Jesteś powodem przez który jesteśmy nieszczęśliwi. Jeżeli byś wszystkiego nie spieprzyła bylibyśmy szczęśliwi.
Krzyczał mi prosto w twarz, każde jego słowo sprawiało, że czułam się winna.
- Jesteś bezwartościowa. W niczym nie jesteś dobra.
Łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Wziął duży nóż ze stołu kuchennego i odwrócił się w moją stronę.
- Nie widzę, żadnego sensu dla Ciebie. Marnujesz tylko miejsce. Rujnujesz moje szczęście i moje życie, więc teraz ja zniszczę Twoje.
To były jego ostatnie słowa po czym wbił mi nóż w brzuch.

Obudziłam się cała przepocona. Było tak duszno w pokoju, że nie mogłam oddychać. Zapaliłam lampkę i wstałam. To nie było prawdziwe, ale ból był. Położyłam dłoń na brzuchu, martwiąc się co się dzieje. Spojrzałam w dół na materiał i ujrzałam krew na nim- moją krew.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No siemcia misiaczki! Co tam u Was? Jak spędziliście urodziny naszego Juju? Taki nasz piękny i utalentowany (już) mężczyzna! (ale dla mnie to dalej 5 latek uwięziony w ciele 20latka) Ja leżałam w łóżku i 24h Juju - najlepszy dzień! <3
Ehh jak już widzicie zbliżamy się do końca, brr straszny sen Natalie, jak myślicie co się dzieje?
PROSZĘ BEZ SPOJLERU !!
Miłego dnia :* jak coś to wecie gdzie do mnie pisać :*

23 komentarze:

  1. kurcze ja nie chce zeby to sie tak konczylo..
    mam nadzieje ze nastepny bedzie niedlugo. dziekuje ze zdecydowalas sie na tlumacznie tego dalej. :) //@biebztario

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow juz nie moge sie doczekac następnego !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny ; ) czekam na kolejny ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. High- zjarany (w sensie,że upalił się ziołem). :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, długo czekałam i sprawdzałam czy jest nowy hahaha.
    Myślę że ona poroni :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na nowy *.* ten byl mega ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest niesamowity! :)

    Czekam na kolejny kochanie ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Mega genialny! *.*
    Nie mogę doczekać się nexta! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Prosze daj następny. Te tłumaczenie jest boskie.
    Nie moge uwierzyć , że to się dzieje. Czekam nn <3
    http://heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Poroniła? ;o
    Jak Justin sie dowie to znowu będzie ją obwiniał...
    Czekam na nn <3
    @scute4

    OdpowiedzUsuń
  11. Ile jeszcze będzie rozdziałów?

    OdpowiedzUsuń
  12. czy natalie porobiła ?! :O
    boże dawaj mi tu szybko nowy rozdział aksjdnakjsdnkajs
    @yolowithjus

    OdpowiedzUsuń
  13. omg ona nie może stracic tego dziecka błagam, a może onatylko rodzitego nikt nie wiem :))) ily <333333333333333 boski rozdział

    OdpowiedzUsuń
  14. Matko Boska, ona nie może poronic. Nie, nie, nie!
    A ja dalej nie rozumiem Justina, ma pretensje do wszystkich wkolo, własne dzieci go nie interesują...

    www.whenever-jbff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. co dalej do cholery?! gsdgsdfggfds

    OdpowiedzUsuń
  16. jejku co sie dzieje?! :o
    @_fidelidad

    OdpowiedzUsuń
  17. JEZU! <3 Zajebisty! Oby nie poronila. :(( Czekam na nastepny; *

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedy nowy?:(

    OdpowiedzUsuń