czwartek, 24 października 2013

21


Justin's PoV

            Ona mnie kocha. Ona mnie kocha bardzo mocno, a ja doprowadziłem ją do płaczu. I znowu wszystko spieprzyłem. Nie wiem, jak jej o tym powiedzieć. Jak powiedzieć swojej żonie, o tym, że ją zdradziłem z byłą dziewczyną i prawie uprawiałem z nią seks! Jestem martwy! Po prostu nie wiem, co się później wydarzy. To znaczy, zdradziłem ją, ale jednocześnie nie chcę rozwodu, co ona z tym zrobi? Nie chcę nawet myśleć o jej reakcji na to wszystko, ponieważ wiem że nie zniosę myśli o zdradzeniu jej.

            Pokręciłem głową, starając wyrzucić myśli z mojej głowy i odwróciłem głowę w kierunku zegarka stojącego przy łóżku. Była 6:49 rano. Świetnie. Teraz już nie mogę iść spać. Powoli wstałem i założyłem czarną koszulkę z dekoltem w V. Poszedłem do pokoju Candice i usiadłem na łóżku patrząc jak spokojnie śnij. Wow, to dziecko było takie piękne. Moje dziecko- które mnie nie kochało. Ona mnie nie kocha tak jak jej mama, która przestanie mnie kochać, gdy powiem jej prawdę. Przejechałem ręką po moich włosach wyobrażając sobie być oddzielony od Natalii i naszych bliźniaków, czyli w sumie od trojga dzieci. Dlaczego to się wszystko dzieje ? Dlaczego teraz ? Spojrzałem w sufit pytając Boga, dlaczego. Opuściłem głowę i zobaczyłem, że poruszającą się na łóżku w swojej śnieżno-białej pościeli. Uśmiechnąłem się do niej i pocałowałem jej policzek.

            Podniosłem się z miejsca, ubrałem i zdecydowałem, że pójdę oczyścić mój umysł. Pojechałem drogą prowadzącą do domu Ryana, a gdy byłem już na miejscu zapukałem do drzwi.

            - Oh Hej - przywitaliśmy się po męsku.

            - Co tam stary ?

            - Nic. Wejdź.- powiedział i przesunął się aby mógł wejść do środka.

            - Dzięki.

            - Więc co Cię tu sprowadza o siódmej rano.

            Wzruszyłem ramionami.- Nie wiem. Myślałem, że może zrobimy sobie dziś taki " męski dzień".

            - Um.. pewnie. Brzmi świetnie.- wydawało mi się jakby było mu trochę niezręcznie.- Chcesz obejrzeć jakiś film ?

            - Nie.

            - A co powiesz na gry video, 2k13?

            - Oh cholera, takkk! Chodź. - trąciłem go ramieniem i poszedłem do pokoju gier.

 

Natalie's PoV

 

            Po godzinie leżenia w łóżku, zasnęłam. Obudził mnie dźwięk płaczu Candice. Szybko wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam do jej pokoju. Wbiegłam do środka i zobaczyłam ją leżącą na ziemi i trzymając swój łokieć.

            - Mamooo!- płakała. Uklęknęłam przed nią i położyłam dłoń na jej ręce, którą podpierała się na łokciu.- To boli!

            - Jestem dobrze, kochanie. Spróbuj podnieść go do mnie.- spróbowała poruszyć swoją ręką.- Dobrze. Nie jest złamana.- ona nadal płakała z powodu bólu.- Chodź.-podniosłam ją z ziemi i umieściłam na moim biodrze.- Pójdziemy teraz po trochę lodu.- ukryła swoją główkę w mojej szyi, gdy schodziłyśmy po schodach na dół. Następnie weszłam do kuchni i wyjęłam plastikową torbę i umieściłam kilka kostek lodu w nim, owijając wszytko ręcznikiem do naczyń. Podeszłam do Candice, która siedziała na wyspie kuchennej i przyłożyłam lód do jej rączki.

            - Ała!

            - Wiem, że boli, ale ból za chwilę minie.-pokiwała głową.- Jak spadłaś?

            Wzruszyła ramiona- Obudziłam się na ziemi.

            - Oh, to pewnie był zły sen.- wydęłam wargi. Uśmiechnęła się do mnie, prawdopodobnie dlatego, że ból przemijał. Pocałowałam jej nosek.- Kocham Cię.-powiedziałam. Postawiłam ją na ziemi i schowałam lód i ręcznik.

            Zrobiłam Candice i sobie śniadanie, po czym je zjadłyśmy. Później napisałam do Justin, zastanawiając się, gdzie jest.

Do: Justin

Hej Kochanie, gdzie jesteś?

 

            Po kilku otrzymałam odpowiedzieć.

 

Od: Justin

U Ryana.

 

            Gdy przeczytałam odpowiedź, mój telefon upadł na podłogę z trzaskiem. On jest w domu swojego najlepszego przyjaciela....,który mnie pocałował. Wzięłam głęboki oddech, próbując się uspokoić.

 

Justin's PoV

 

            Ryan i ja graliśmy w gry video cały dzień. Czułem się jak nierozważny nastolatek. Ja powinienem się tak czuć, ponieważ tylko nierozsądne, głupie nastolatki oszukują osobę, którą kochają. Siedzieliśmy na dużych pufach rozpoczynając kolejną rundę. Kiedy skończyliśmy spytałem:

            - Która godzina?- włożyłem rękę do kieszeni po mój telefon.

            - 21.23- Ryan odpowiedział za mnie.

            - Okej, to ja już będę się zbierał.- powiedziałem.

            - Wszytko w porządku w domu ?- spytał.

            - Mogłoby być lepiej.

            - Dlaczego? - wzruszyłem ramionami.- Czy u Natalie jest okej ?

            - Nie wiem. Nie przyszedłem na noc do domu i widziałem jak płakała leżąc na kanapie, a jak spytałem ją co się stało, przytuliła mnie do siebie jakby bała się, że ją opuszczę.

            - Justin..

            - Mam na myśli, że moja własna córka uważa, że jej nie kocham. Jak to się stało, Ryan?

            - Nie mam pojęcia.- wyszeptał.

            - Czy moja rodzina może być bardziej popieprzona?!

            - Justin..

            - Co? - warknąłem.

            - Stary, muszę Ci coś powiedzieć.- westchnął i pokręcił głową.

            - Co jest?

*

 

            Byłem zdruzgotany. Nie mogłem uwierzyć, że Natalie i Ryan mogli mi to zrobić. Musiałem opuścić dom Ryana, bo skończyłoby się to tak, żebym go zabił, choć i tak już ma sine oko, które mu zrobiłem.

            Poszedłem do domu Twista, bo właśnie była u niego impreza. Potrzebowałem teraz to wszystko przemyśleć

            - Hej stary, co tam?- Twist powitał mnie w wejściu. Zrobiliśmy nasz uścisk dłoni, ale on był zbyt bardzo pijany, aby go wykonać.

            - Nic. Co tam pijesz?- kiwnąłem głową na jego rękę, gdzie trzymał

            Wzruszył ramionami.- Ja nie pije, stary.- roześmiał się.

            - No weź, daj mi trochę tego.- krzyknąłem z powodu głośnej muzyki.

           

Natalie's PoV

            Dziś znowu była kolejna walka z Candice, aby poszła do łóżka. Zdaje się, że Justin nie dostał mojej wiadomości, że Candice chce go schować w swoim łóżku. Poszłam do swojej sypialni, mając nadzieje, że Candice nie wyjdzie ze swojego łóżka. Kiedy tego nie zrobiła, westchnęłam z ulgą i spojrzałam na zegarek. Wskazywał 12:43 w nocy. Wow, ona będzie jutro bardzo zmęczona. Wstałam z łóżka i zeszłam na dół pozmywać naczynie. Po kilku minutach zmywania, czułam jakby ktoś na mnie patrzył. Odwróciłam się i zobaczyłam Justina pijanego i oburzonego, o nie. On nigdy nie pił, a jeżeli już to zrobił to dlatego, że był zły. Wpatrywał się w podłogę po czym podniósł wzrok na mnie.

            - Dlaczego ?- wyszeptał.- Jak?

            Chwile zajęło mi domyślenie się o co mu chodzi, ale z jego miny mogłam się domyśleć.

            To właśnie to.

Przetłumaczyła Kasia @justadream97

4 komentarze:

  1. Kocham to opowiadanie <3 kiedy nn?

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki niunia <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. I zawsze wszystko się pieprzy... :P
    Dzięki za tłumaczenie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. omg jaki rozdział :o
    nie dość że poszedł i się o tym dowiedział to się jeszcze upił ..;/
    ale robiło się między nimi wszystko ok a tu o prosze znowu masakra ! ;c
    oo Candice coś się stało ;/ hmm.. to po tym ja Justin u niej był ? ;c biedactow ;c <3
    hzgshj ;o ciekawe czy on jej teraz tez powie ?
    no to lece czytac dalej ;)
    pozdrawiam ;*
    dziękujemy Kasi za tłumaczenie ;3

    OdpowiedzUsuń